Serwery Mikrusa działają w trybie “głównie IPv6”. Nie są to serwery “IPv6-only”. Brzmi to dość skomplikowanie, ale już tłumaczę, o co chodzi i jak to działa.
Spis treści
Komputery podłączone do internetu posiadają swoje adresy IP, dzięki czemu mogą być widoczne w sieci i mogą porozumiewać się z innymi komputerami. Przykładowo, możesz posiadać adres np. 1.2.3.4. Taka adresacja nazywana jest “Internet Protocol version 4” albo w skrócie IPv4.
Protokół IPv6 został wprowadzony, ponieważ liczba urządzeń potrzebujących dostępu do internetu stale rosła, a liczba dostępnych adresów IP w protokole IPv4 była ograniczona.
IPv4 pozwala na użycie maksymalnie 4,3 miliarda adresów IP, co mogło wydawać się wystarczające w momencie, gdy protokół ten został opracowany. Jednak wraz z rozwojem internetu i pojawieniem się coraz większej liczby urządzeń potrzebujących dostępu do sieci, stało się jasne, że konieczne jest opracowanie nowego protokołu internetowego, który pozwoli na użycie większej liczby adresów IP.
W obecnych czasach adresacja IPv4 już się skończyła, w rozumieniu: została cała rozdysponowana. Z tego powodu nie da się już zdobyć własnego adresu IPv4 z tzw. ‘rynku pierwotnego’. Można te adresy jedynie od kogoś odkupić (co jest skrajnie drogie) lub wynająć.
Aby zaradzić temu problemowi, powstała nowa, ulepszona i bardziej pojemna adresacja IPv6. Uwierz mi na słowo, że liczba adresów obsługiwana w ramach tej adresacji jest na tyle duża, że nie grozi nam jej wyczerpanie.
Adresy IPv6 są więc łatwo dostępne, skrajnie tanie, ale…
Ta adresacja jest “nowa” z punktu widzenia dostawców internetu (sama adresacja ma już ponad 20 lat), ponieważ od zawsze obsługiwali oni jedynie wersję czwartą adresacji i nie za bardzo mają powody, aby przerzucać się na nowszą wersję.
Z tego powodu wsparcie dla IPv6 w Polsce i na świecie jest obecnie słabe.
Według statystyk Google (https://www.google.com/intl/en/ipv6/statistics.html#tab=per-country-ipv6-adoption), na świecie około 40% komputerów obsługuje ten protokół. Jednak w naszym kraju, w chwili, gdy piszę te słowa, jest to zaledwie 18%. To niestety oznacza, że jeśli postawisz np. swoją stronę WWW na adresacji IPv6, to masz 82% szans, że u Twojego kolegi nie będzie ona działać.
Ta statystyka poprawia się z roku na rok, ale niestety na obecną chwilę, użycie IPv6 do profesjonalnych zastosowań związanych z hostingiem jest praktycznie niemożliwe.
<aside> 🚀 Na Mikrusie jednak wprowadziliśmy rozwiązanie, które sprawia, że możemy korzystać z tańszej adresacji IPv6, bez jednoczesnego utrudniania życia naszym użytkownikom.
</aside>